Jezus w samochodzie bez skrzyni biegów. Ruszam w świat z nieznajomym

żurnalista

Miłośnik muzycznych festiwali, folk metalu, ale muzyki filmowej i nieco spokojnejszej. Student Łódzkiej Szkoły Filmowej i przyszły kierownik produkcji (i oby producent!). Pasjonat nowinek telewizyjnych oraz filmowych, a do tego fan polskiego kina i animacji. Prywatnie fan internetowych wpisów Magdy Gessler i imprezowy wodzirej. Redaktor tvnfakty.pl, a teraz również Today.pl. Łodzianin z energią i ciekawymi pomysłami.

 2 min. czytania
 0
 23
 1
 25 września 2015
fot. Pixabay
Jednym zdaniem: Przygody podczas podróży samochodem z nieznajomym.

Podróże Polskim Busem i pociągiem odchodzą do lamusa. Coraz popularniejsze stają się wspólne przejazdy samochodami. Podróż z nieznajomym zrodzić może nowe przyjaźnie i obfitować w zaskakujące zdarzenia. Bo kto z Was spotkał w samochodzie faceta przebranego za Jezusa?

Zachęcony opowieściami znajomych w jedną z dłuższych wakacyjnych wypraw wyruszyłem z kierowcą, który na portalu internetowym BlaBlaCar zaznaczył, że ma wolne miejsce w aucie. Na trasę Łódź – Straszęcin umówiłem się na dworcu Kaliskim. Para, z którą przyszło mi jechać, początkowo wydała mi się niepozorna. Jednak czy ktoś z was słyszał o wystawach starych, kilkudziesięcioletnich komputerów? Właśnie tym zajmowali się mój kierowca i jego dziewczyna. Mogłem przypuszczać, że podczas kilkugodzinnej podróży przyjdzie mi słuchać głównie zespołów, które pojawią się na Festiwalu, na który zmierzaliśmy. Słuchanie soundtracku z „Krainy lodu” w czasie jazdy na metalowy Czad Festiwal, było więc sporym zaskoczeniem. Mimo to, przy takich hitach jak „Ulepimy dziś bałwana” i „Mam tę moc”, podróż minęła dużo szybciej, a atmosfera wyraźnie się rozluźniła.

W czasie podróży mieliśmy też inne atrakcje. Podczas przejazdu przez wieś zabitą dechami z naszego samochodu wypadła cała skrzynia biegów. Na szczęście jeden z okolicznych rolników za 20 złotych potrafił naprawić wszystko. Mężczyzna wykazywał też wyraźne skłonności patriotyczne. Poprzedni klienci (grupa Włochów) chcieli za naprawę auta zapłacić 50 euro, ale nasza złota rączka przyjmowała tylko złotówki. W kieszeni mechanika zamiast 50 euro znalazło się więc 50 złotych.

Po szybkiej naprawie skrzyni biegów nasz kierowca dalszą podróż kontynuował w stroju Jezusa, co na postojach i samym terenie Festiwalu wzbudzało sporą sensację. Propozycji przemiany wody w wino nie brakowało. Na tylnym siedzeniu obok mnie spoczywał natomiast Puszek, czyli pies stworzony z puszek po piwie i zarazem wierny towarzysz Jezusa. Mimo dość szalonych pierwszych godzin z nowo poznaną parą, postanowiliśmy wraz z moją znajomą, że cały Festiwal (5 dni) spędzimy właśnie z nimi. I nie żałuję – to był jeden z najlepszych okresów tegorocznych wakacji.

Na tylnym siedzeniu obok mnie spoczywał natomiast Puszek, czyli pies stworzony z puszek po piwie i zarazem wierny towarzysz Jezusafot. Internet

Udało mi się też sporo zaoszczędzić. Podróż na Czad Festiwal z Łodzi do Straszęcina liniami kolejowymi kosztuje około 70 zł (bez ulg). Ja za swoją wycieczkę (i związane z nią przygody) zapłaciłem jedynie 30 zł.

Podróż z nieznajomym, a najczęściej z kilkoma nieznajomymi niesie za sobą wielką tajemnicę. I nie piszę tego jedynie na podstawie własnych doświadczeń. Mój przyjaciel podczas jednej z dłuższych wypraw poznał bowiem dwóch homoseksualistów i zagorzałego katolika. Wspólna wycieczka skończyła się na propozycjach egzorcyzmów. Taki sposób komunikacji zyskuje jednak na popularności nie tylko ze względu na niskie koszty i perspektywę przygody. W odróżnieniu od podróży koleją czy autobusem, w BlaBlaCar możemy sami wybrać, w jaki sposób dostaniemy się w wybrane miejsce. Możemy także sprawdzić, jak zdolności naszego potencjalnego kierowcy oceniają inni pasażerowie. Jak pokazała moja wyprawa, ważny jest też stan samochodu – w daleką podróż warto wybrać się samochodem, który po drodze nie zawiedzie.

Udostępnij na  (23)Skomentuj