Osiągnął sławę w Ameryce, jednak w Polsce mało kto wie, że twórcą marki kosmetyków Max Factor był Polak Maksymilian Faktorowicz. To jednak dopiero początek jego zasług na rzecz poprawy ludzkiego piękna.

Maksymilian Faktorowicz współpracował z największymi gwiazdami amerykańskiego kina: Charlie Chaplinem, Polą Negri, Glorią Swanson, Jeanem Harlowem, Judy Garland, Ritą Hayworth, Ginger Rogers, Marleną Dietrich, Johnem Wayne, Frankiem Sinatrą.

Makijażysta tworzył kosmetyki indywidualne dopasowane do aktorów, z którymi przyszło mu pracować. W ten sposób powstały na przykład sztuczne rzęsy, które wymyślił, żeby poprawić urodę Phyllis Haver. Rude włosy stały się znakiem rozpoznawczym Rity Hayworth. Na pomysł, żeby je ufarbować, wpadł nie kto inny, tylko Max Faktorowicz.

Rudolf Valentino zawdzięcza mu swoją karierę, bowiem producenci filmowi twierdzili, że ma zbyt ciemną cerę jak na aktora. Max Factor stworzył dla niego specjalny puder, który pomógł mu w karierze w branży filmowej.

W 1929 otrzymał Oscara za charakteryzację. Jego największym sukcesem w tej branży było przygotowanie aktora Borisa Karloffa, grającego rolę potwora stworzonego przez doktora Frankensteina w filmie Jamesa Whale’a pod tym samym tytułem.

Poza sukcesami na polu charakteryzacji gwiazd, Faktorowicz założył rozpoznawalną markę kosmetyków. Jako pierwszy wpadł na pomysł, by sprzedawać kosmetyki w tubkach i by były dostępne nie tylko dla bogatych aktorek, ale dla każdej kobiety w Stanach. Stworzył trwały fluid, cienie do powiek, szminkę z sztyfcie.

Maksymilian Faktorowicz urodził w Zduńskiej Woli, w wielodzietnej żydowskiej rodzinie. W młodości mieszkał w Moskwie, gdzie zajmował się charakteryzacją aktorów Teatru Bolszoj. Jednak za bardzo bolały go prześladowania Żydów, dlatego zdecydował się na przeprowadzkę do Ameryki. Ucharakteryzował się na tak chorego i był tak bardzo wiarygodny, że same władze carskie nalegały, by poddał się kuracji za granicą. Po przyjeździe do Stanów jeden z urzędników pomylił jego nazwisko i tak stał się Factorem.

Zwykł mawiać:

Kobieta nie musi urodzić się pięknością, aby nią zostać