Czy brytyjscy żołnierze nie mają własnych, pieprzonych domów? Irlandia, niepodległość i muzyka

żurnalista

Samozwańczy varsavianista i krytyk społeczny. Próbował swoich sił w świecie filmu, reklamy, handlu, a nawet społecznictwa. Wieczorami, zwłaszcza w weekendy, walczy w Internecie na argumenty z licznymi antagonistami. Uważa, że czyni go to zamaskowanym superbohaterem. Twórca larpów i gier miejskich, kocha podróżować sposobami niestandardowymi. Jako literacki hipster czyta rzeczy, które już dawno nie są modne i prawdopodobnie już nigdy modne nie będą. Najłatwiej jest go spotkać nieogolonego z kubkiem po brzegi wypełnionym kawą i papierosem niedbale zatkniętym w zębach.

 6 min. czytania
 0
 10
 4 listopada 2015
Fot. Pixabay
Jednym zdaniem: Historia irlandzkiej muzyki patriotycznej.

Gdy na Euro 2012, pod koniec meczu Irlandii z Hiszpanią, wszyscy kibice z zielonej wyspy poderwali się z miejsc i zaczęli śpiewać „The Fields of Athenry”, nie było widza, po którego plecach nie przebiegłaby gęsia skórka. Tysiące gardeł w obliczu klęski ich drużyny odśpiewało najpiękniejszą patriotyczną pieśń, jaką kiedykolwiek napisała ludzka ręka.

Pisząc tę balladę, ponad 40 lat wcześniej, muzyk Pete St. John, nie mógł się spodziewać, że w latach 90. stanie się ona hymnem irlandzkich kibiców. Zawarł jednak w tej pieśni cały narodowy gniew, cały upór i głęboki smutek towarzyszący jego krajanom od czasów Powstania Wielkanocnego i narodzin IRA.

„Low lie, the Fields of Athenry Where once we watched the small free birds fly”

Muzyka od zawsze była istotnym elementem irlandzkiego folkloru. Dźwięki harfy bardów opiewały wyczyny celtyckich bohaterów, piękno krajobrazów i awanturnicze przygody zakrapiane dużą ilością alkoholu. Wiele z tych skocznych piosenek stało się szantami, nieodłącznym elementem kultury irlandzkiej, a każda z nich, bez względu na swoją treść, dawała wyraz miłości do swojego kraju. Brytyjski najeźdźca panoszył się po lądzie, a w duszach, które nade wszystko ceniły sobie wolność, powoli tlił się święty gniew. „Pola Athenry” odnoszą się do głodu wywołanego w XIX wieku przez ziemniaczaną zarazę. Opiewają tragiczny los mężczyzny zesłanego przez Anglików do Australii za kradzież, której dokonał, by ratować rodzinę przed głodową śmiercią.

Czara goryczy w uciskanym narodzie przelała się w trakcie I wojny światowej. Wielkanocą 1916 roku zjednoczeni nacjonaliści (Irlandzcy Ochotnicy) i socjaliści irlandzcy (Armia Obywatelska Jamesa Connolly’ego) podnieśli rebelię, zajęli gmach dublińskiej poczty i proklamowali niepodległość z Patrickiem Pearse, poetą i prawnikiem w roli prezydenta. Przeciwko dwu tysiącom rewolucjonistów ruszyły przewyższające ich liczebnie oddziały brytyjskie.

Po 6 dniach krwawych walk i ostrzelania ogniem artyleryjskim urzędu pocztowego, który stał się ostatnim bastionem powstania, bunt został krwawo stłumiony. Jego przywódców szybko powieszono, co okazało się dla Brytyjczyków tragicznym błędem. Egzekucje potępione zostały przez irlandzką i angielską opinię publiczną. To przekonało bierną w trakcie rewolucji ludność Irlandii, by okazać swoje poparcie radykalnym ugrupowaniom niepodległościowym. Siły powstańcze odrodziły się jako znana dziś, często niesławna, IRA. Wybuchła wojna o niepodległość. W 1919 roku narodowym hymnem stała się „God Save Ireland”, pieśń równie skoczna, co wszystkie pochodzące z tego kraju, opiewająca jednak pamięć trzech irlandzkich męczenników, powieszonych za zabicie angielskiego policjanta.

„Our love was on the wing We had dreams and songs to sing, It's so lonely round the Fields of Athenry”

Dziś Irlandia, choć niepodległa, pozbawiona jest zależnej od Wielkiej Brytanii części znanej jako Irlandia Północna, w skład której wchodzą głównie hrabstwa ulsterskie, podzielone konfliktem religijnym. IRA, wciąż tocząca walkę o tę część kraju, która na skutek traktatu pokojowego z brytyjskim królestwem nie odzyskała niepodległości stała się, pojawiającym nawet w powieściach sensacyjnych ugrupowaniem terrorystycznym. Tradycja rebelianckich pieśni patriotycznych, czerpiących wiele inspiracji z dawnych, radosnych, ludowych piosenek głęboko zakorzeniła się w kulturze tego nieugiętego narodu. Słuchać możemy nie tylko pieśni opiewających bohaterów Powstania Wielkanocnego, takich jak James Connolly, istnieją już też ballady poświęcone późniejszym, równie tragicznym wydarzeniom z historii tego kraju.

W latach 70. żołnierze IRA rozpoczęli w Irlandii Północnej konflikt z Wielką Brytanią. Celem ich ataków, którym często zarzuca się terrorystyczny charakter, miało być przywrócenie Irlandii jej północnych hrabstw. Ataki Irlandczyków i odpowiedzi brytyjskiej armii miały wyjątkowo brutalny charakter. Znamiennym dniem miała być „krwawa niedziela”, kiedy to Anglicy ostrzelali pokojową demonstrację irlandzką, kładąc trupem 13 osób. Punktem kulminacyjnym tego brutalnego dziesięciolecia stał się podjęty przez uwięzionych w Irlandii Północnej członków IRA strajk głodowy. Jego skutkiem była śmierć 10 członków organizacji. Do tych wydarzeń nawiązuje pieśń „Joe Mcdonnell”, ballada opowiadająca o życiu jednej z ofiar strajku, napisana i wykonywana przez zespół Wolfe Tones, grający irlandzkie pieśni rebelianckie.

Do współczesnych wydarzeń związanych z historią irlandzkiej idei niepodległościowej często nawiązuje też grupa The Irish Brigade. Ich pieśń na temat strajku głodowego „Roll of Honour” została wykonana przez kibiców zespołu footballowego Celtic Glasgow celem uczczenia 25-lecia strajku. Z tego powodu wybuchło wokół niej wiele kontrowersji. Władze zespołu potępiły ją jako jawnie popierającą ugrupowanie terrorystyczne. Kibice deklarujący narodowość irlandzką, zaczęli w akcie buntu odśpiewywać ją przy każdej okazji, a w 2012 roku doszło nawet do aresztowań osób śpiewających tę pieśń.

Warto zwrócić uwagę na fanpage The Irish Brigade na Facebooku. To prawdziwa gratka dla miłośników historii Irlandii. Pełno w nim informacji na temat walki o niepodległość tego kraju, niemal każdego dnia odnaleźć można wzmianki dotyczące osób poległych w Powstaniu Wielkanocnym czy zabitych w dużo późniejszych walkach bojowników IRA.

"Just before he met the hangman in his dreary prison cellBritish soldiers tortured Barry,just because he would not tell....."KEVIN BARRY'S SWORN STATEMENT.

Posted by The Irish Brigade on 3 listopada 2015

Dziś Irlandia jest powszechnie uważana za państwo niepodległe. W Irlandii Północnej, wciąż należącej do Królestwa Brytyjskiego, panuje pokój, na mocy zawieszenia broni zawartego między IRA a władzami brytyjskimi w 1998 roku. Poparcie ludności irlandzkiej dla działań niepodległościowych o terrorystycznym charakterze gwałtownie zmalało po islamskim ataku na WTC.

Mimo to buntowniczy nastrój tego narodu przetrwał w muzyce. Wiele dawnych utworów ludowych wykonywanych dziś jest przez kapele łączące te pieśni z punkowymi brzmieniami. Tak powstał odrębny gatunek znany jako irish punk rock, jego wykonawcy nie odnoszą się jednak do współczesnych wydarzeń związanych z historią IRA. Nadrabiają za to buńczucznymi tekstami i odważnymi klipami, takimi jak utwór „Going out in style” kapeli Dropkick Murphys:

Dużą rolę w popularyzacji irlandzkich, ludowych pieśni odegrał też słynny zespół „The Dubliners”, w swoich aranżacjach odwołujący się do oryginalnych, folkowych utworów opiewających piękno i awanturniczość zielonej wyspy.

Wspomniane tu rebelianckie zespoły również wciąż aktywnie działają. Dalej marzą o tym, że osierocone, pozostawione w rękach Brytyjczyków ziemie powrócą na łono właściwego kraju. Trudno się z nimi nie solidaryzować, gdy tworzą muzykę tak radosną, wpadającą w ucho i łatwą do nucenia, jak choćby „Go on home british soldiers”:

Udostępnij na  (10)Skomentuj