Taniec, mrówki i odcięte głowy – czyli jak wzbudzić zainteresowanie kobiety w społecznościach plemiennych

żurnalista

Jest osobą twardo stąpającą po ziemi. Głównie milczy, ale bezustannie obserwuje za to świat wokół niej. Przyjaciele mówią, że jest złośliwa, a ona im za to z uprzejmie dziękuje. W wolnym czasie słucha muzyki wszelkiej maści, trzymając przy tym ołówek w garści. Jest fanką fantastyki i komiksów, sama też je tworzy. Uczy się wszystkiego metodą prób i błędów, bo w życiu nie ma nic zabawniejszego. A formalnie rzecz ujmując: dwie nogi, dwie ręce, głowa pośrodku, czyli – jakby nie patrzeć – człowiek.

 3 min. czytania
 0
 11
 12 stycznia 2016
Angelika Kruczek
Jednym zdaniem: O sposobach na zawarcie małżeństwa w społecznościach oddalonych od naszej cywilizacji.

Od wieków mężczyźni starają się zwrócić uwagę kobiet. Czy to za pomocą słów, czy też gestów – cel pozostaje ten sam. Trzeba jednak przyznać, że w niektórych kulturach sposoby na pozyskanie narzeczonej są, delikatnie mówiąc, dziwne.

Jak wygadają zaręczyny w innych częściach globu, np. wśród plemion indiańskich czy afrykańskich? Przyprowadzanie koni, paradowanie przed domem wybranki czy konkurs na najbardziej okrutnego wojownika – to nieliczne przykłady, jakie pojawiają się w tych społecznościach. Patrząc na ich metody na uzyskanie kobiecej aprobaty, trzeba przyznać, że nie brakuje im kreatywności.

Wodaabe – plemię afrykańskie

Każdego roku odbywa się święto Guérewol – to taki konkurs na najpiękniejszego mężczyznę. Uczestnicy stroją się i malują oraz wykonują taniec Yakee, by podkreślić swoją wytrzymałość, urodę i atrakcyjność. Rodzinom kobiet, o które zabiegają, prezentują również swoje bogactwo.

Warraru – plemię indiańskie zamieszkujące tereny Ameryki Południowej

Mężczyźni, jak i kobiety, chcąc udowodnić swą miłość, byli poddawani dość drastycznej próbie. Para kładła się na hamakach, po czym umieszczano na ich ciałach stado mrówek. W dodatku specjalnie podrażniano owady. Próbę najczęściej przechodzili tylko mężczyźni, kobiety nie wytrzymywały i zaczynały krzyczeć, co świadczyło według Indian o ich niezdatności do pracy. Tym samym dyskwalifikowało je to jako potencjalne żony.

Brazylijskie plemię Tupinamba

W przypadku tej społeczności dochodzi do jeszcze gorszych incydentów. Mężczyzna, by wykazać się przed przyszłą wybranką oraz jej rodziną, musi udowodnić, że jest doskonałym wojownikiem. Tylko ci, którzy zabili dużą liczbę wrogów, mieli szanse na ożenek. W dodatku liczba pokonanych przeciwników zapewniała także pracowitość przyszłych synów mężczyzny.

Indianie Amahuaca

To plemię, zamieszkujące dawniej tereny Peru i Brazylii, miało jeszcze inny sposób na uzyskanie względów kobiety, a raczej jej ojca. Kandydat na męża musiał pracować dla przyszłego teścia, dopóki ten nie uznał go za godnego swej córki. Potem nie było łatwiej. Przyszły żywiciel rodziny musiał udać się do puszczy, zbudować tam chatę, wykarczować las oraz stworzyć pole, na którym zasadzi rośliny. Po zebraniu pierwszych plonów mógł wrócić po swoją żonę i zamieszkać z nią w wybudowanej przez siebie chacie.

Aymara – lud południowoamerykański

W ich przypadku zarówno zaloty, jak i zaręczyny wyglądały dość osobliwie. Początkowo para obrzucała się wzajemnie kamieniami oraz często ze sobą walczyła. Gdy po tej zaciekłej „wojnie” mężczyzna decydował się na dalsze kroki, czyli zaręczyny, kradł kobiecie suknie. Ten gest był symbolicznym początkiem narzeczeństwa, no chyba że rodzice dziewczyny odzyskali skradzioną część garderoby. Oznaczało to odrzucenie potencjalnego kandydata na męża.

Yameo

Mężczyźni z tego plemienia prezentowali przyszłej wybrance wszystkie swoje atuty. Nadzy i pomalowani farbami na różne kolory paradowali przed domem dziewczyny nawet kilka dni. Jeśli nie udało im się wzbudzić jej zainteresowania, było to jednoznaczne z odmową małżeństwa.

Kirgistan i Kazachstan

W przypadku tych krajów można powiedzieć, że mężczyzna idzie na łatwiznę. Zamiast adorować przyszłą wybrankę, po prostu ją porywa. Chociaż w Kirgistanie zabroniono małżeństw, w których kobieta jest zmuszana do ślubu i porwanie samo w sobie jest przestępstwem, nie zmniejszyło to liczby związków zawartych w taki właśnie sposób.

Plemie Karo

Pod koniec lata męscy przedstawiciele plemienia ubrani w barwne ozdoby rozpoczynają wspólny taniec, w trakcie którego kręcą biodrami i starają się zdobyć zainteresowanie płci przeciwnej.

Kobieta z dzieckiem z plemienia Karowww.wikipedia.org

Trobriandczycy

Młodzi chłopcy, by okazać swe uczucia, łapali dziewczyny za piersi bądź wsuwali palce do miejsc intymnych wybranki. Innym sposobem było także oblanie dziewczyny wonnym olejkiem. Jeśli w odpowiedzi na takie zachowanie chłopaka, skaleczyła go muszlą lub nożem bambusowym, oznaczało to jej zgodę.

Oto jak różnie podchodzi się do podrywania kobiet. Jedne metody są śmieszne, drugie brutalne, o pozostałych trudno się jednoznacznie wypowiedzieć. Ile kultur na świecie, tyle sposobów na osiągnięcie tego samego celu, czyli wzbudzenia zainteresowania płci przeciwnej. Ważna uwaga dla panów! Techniki te nie nadają się do użycia w cywilizowanym społeczeństwie, są skuteczne tylko wśród wymienionych grup i plemion.

Udostępnij na  (11)Skomentuj