Bycie pesymistą to nic złego. Cała prawda o dekadenckiej filozofii życia

żurnalista

Jest osobą twardo stąpającą po ziemi. Głównie milczy, ale bezustannie obserwuje za to świat wokół niej. Przyjaciele mówią, że jest złośliwa, a ona im za to z uprzejmie dziękuje. W wolnym czasie słucha muzyki wszelkiej maści, trzymając przy tym ołówek w garści. Jest fanką fantastyki i komiksów, sama też je tworzy. Uczy się wszystkiego metodą prób i błędów, bo w życiu nie ma nic zabawniejszego. A formalnie rzecz ujmując: dwie nogi, dwie ręce, głowa pośrodku, czyli – jakby nie patrzeć – człowiek.

 5 min. czytania
 0
 21
 31 grudnia 2015
fot. Pixabay
Jednym zdaniem: Bycie pesymistą to nie jest nic złego. Są korzyści z takiego postrzegania świata.

Wstaje rano i już wie, że będzie padać. Mimo tego, że na niebie nie ma ani jednej chmurki. To klasyczna postawa pesymisty. Gdy jest dobrze, to na pewno za chwilę coś będzie nie tak, jak powinno. Optymiści starają się znaleźć dobre strony nawet w przykrych doświadczeniach, natomiast ich przeciwieństwa wolą wtedy szukać nowych problemów.

Dzisiaj popularna jest postawa człowieka pozytywnie nastawionego do świata i ludzi. Ale nie da się ukryć, że nie wszyscy podzielają takie stanowisko. Dzięki Bogu, mamy pesymistów, którzy swoim fatalistycznym podejściem do wszystkiego pozwalają zachować równowagę w przyrodzie.

Negatywny pesymizm – bzdura

Po co łudzić się, że cokolwiek pójdzie zgodnie z planem. Rasowy pesymista wie, że gdyby w czasie burzy stał na środku pola wraz milionem innych osób, to jego trafiłby piorun. Tak więc udawanie (jego zdaniem), że wszystko jet piękne i układa się zawsze po naszej myśli, to strata czasu. Za każdym rogiem czai się ukryte niebezpieczeństwo, które tylko czeka na dogodną sytuację, by pokrzyżować nam plany. Jednak wbrew pozorom nasz niedowiarek nie ogranicza swojego światopoglądu tylko do własnych spraw. Przy nim nawet najbardziej żywiołowa i pełna zapału osoba po prostu się poddaje. Pesymista, by osiągnąć swój zupełnie niezamierzony cel, będzie powoli dozować negatywne podejście swej ofierze. A w końcu z nutą satysfakcji, gdy coś jej się nie uda, co oczywiście zapowiedział, może powiedzieć: „A nie mówiłem”. W takiej chwili pesymista triumfuje, bo okazało się, że świat jest tak zły i okrutny, jak sądził. Przypadek? Ludzie starają się patrzeć na świat przez różowe okulary. To, według przeciwników takiego postrzegania rzeczywistości, nie jest odpowiednie podejście. Upiększanie własnego otoczenia na siłę nie jest dobre. Trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw, by przewidzieć możliwe czarne scenariusze. W ten sposób żyją pesymiści. Całe życie szacują, co może pójść nie tak i jak dać sobie wtedy z tym radę.

Pesymizm to zaleta, nie wada

Bez względu, jak na to spojrzymy, bycie pesymistą nie musi oznaczać od razu nieszczęścia. Oczywiście taki człowiek widzi wszędzie ograniczające go blokady, ale nie jest to równoznaczne z jego niedolą. Optymista będzie pełen wiary, że uda mu się osiągnąć zamierzony cel. Jednak gdy plan spali na panewce, mimowolnie odczuje zawód i smutek. Natomiast pesymista jest wolny od takich emocji. Dlaczego? Otóż on z góry zakłada własną porażkę, więc jak przypadkiem coś mu wyjdzie, na pewno będzie zaskoczony w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Paradoksalnie, optymiści pozbawiają się małych radości. Brzmi śmiesznie, ale tak właśnie jest. Z kolei ludzie reprezentujący odwrotną postawę mają większe szanse na cieszenie się z drobnostek, ponieważ nie oczekiwali, że się przydarzą. Psycholodzy twierdzą zgodnie, że pesymista jest lepiej przygotowany na przyjęcie złych wieści niż optymista. W dodatku wizja niepowodzeń i utrudnień nie pozbawia go chęci do życia. Czasem staje się motorem napędowym, pomagającym pokonać wszystkie trudności. Te nagromadzenie potencjalnych zagrożeń może działać pozytywnie. Pesymista będzie z natury ostrożny, rozsądny, oszczędny, a przede wszystkim podejmie się tylko tych działań, które uzna za osiągalne. Zanim porwie się z motyką na słońce, zastanowi się, jakie są jego szanse. Dzięki temu taka osoba będzie w życiu ponosić mniej porażek niż optymista. To z kolei pokazuje, że pesymista może być człowiekiem sukcesu, który racjonalnie dysponuje dostępnymi przez siebie zasobami.

Ludzie dzielą się na optymistów i pesymistów. Każdy inaczej patrzy na świat, a ich drogi życiowe nie są takie same.www.pieknamilosc.pl

Jak widzimy pesymistę, a jak naprawdę on wygląda

Myśląc o pesymiście, widzimy człowieka zamkniętego w sobie, stroniącego od ludzi i wiecznie przygnębionego. Ten wizerunek został tak trwale wyryty w naszej świadomości, że trudno nam go zmienić. Okazuje się jednak, że najbardziej pożądanymi pracownikami są właśnie ludzie o dekadenckim podejściu do życia. To szokujące, ale tak naprawdę jest. Co prawda w Polsce wciąż szuka się optymistów, ale w Europie Zachodniej ta koncepcja już się nie sprawdza. Pesymista jest kreatywnym pracownikiem, niezwykle rzetelnym i doskonale komunikującym się z otoczeniem. Stawia sobie cele, które są w jego zasięgu, a to z kolei sprawia, że wydaje się osobą wyjątkowo kompetentną. Taki człowiek potrafi być melancholijny i pogrążony w zadumie, ale to właśnie stany, które najwięcej wnoszą do jego życia. Spokojna analiza pozwala na uniknięcie wcześniej popełnionych błędów, poza tym nie da się ukryć, że smutek towarzyszył wielu artystom podczas tworzenia ich dzieł. W ten sposób powstały najwspanialsze obrazy czy utwory literackie. To nie radość inspiruje, lecz właśnie smutek. Czas więc spojrzeć inaczej na pesymistę. To nie jest wyrzutek, a człowiek, który może odnosić sukcesy w życiu.

Pesymista to optymista z praktyką życiową

Porozmawiajmy

Są sytuacje, kiedy pesymistyczne podejście do sytuacji może być zbawienne. Gdy próbujemy czegoś przez bardzo długi czas z marnym skutkiem, są dwie możliwe drogi: udawać, że nic się nie stało i wierzyć w lepsze jutro lub spojrzeć na własne odbicie w lustrze i przyznać się do porażki. W pierwszym przypadku czekamy na cud, w drugim konfrontujemy się rzeczywistością i próbujemy sobie jakoś z nią poradzić. Pesymista zastanowi się, dlaczego mu nie wyszło, czego zabrakło i na przyszłość zaplanuje własne działania lepiej. Wybierając odpowiednią dla siebie drogę.

Świat jest nastawiony na uśmiech, radość i optymizm. Ale we wszystkim trzeba znać umiar. Pesymista nie powinien być traktowany gorzej tylko dlatego, że inaczej postrzega otoczenie. Prawda jest jednak taka, że wolimy utrzymywać kontakty z ludźmi o pozytywnym nastawieniu niż z tymi, którzy zawsze szukają dziury w całym. W ten sposób niejednokrotnie przekreśla się bardzo interesujące jednostki, nie dając im możliwości na pokazanie własnej osobowości. Ludzie są też dziś przyzwyczajeni do kontaktu z tymi, którzy są do nich podobni. Każdy, kto nie wpasuje się w utarty kanon cech, zostaje odsunięty od reszty. A przecież wszyscy mogą się od siebie tak wiele nauczyć.

Udostępnij na  (21)Skomentuj