Zabójcze selfie – czynność, która może przynieść opłakane skutki

żurnalista

Trzy osoby wcale (nie)boskie: Magda (NIE Magdalena), Marianna i Mangie (dla znajomych). Skończyła studiować dziennikarstwo radiowe, animuje, recytuje oraz imprezuje z dziećmi w wieku przedszkolnym. Namiętnie czyta nowości na rynku wydawniczym i chadza do teatru. Oprócz pracy w projekcie „Today” próbuje wydłużyć swoją dobę o parę dodatkowych godzin oraz uniezależnić się od kawy. Nie słodzi, więc nie miesza. Ma skłonności do nierzeczywistości.

 2 min. czytania
 1
 22
 1
 12 października 2015
Paško Tomić via Creative Commons license on Flickr

Cyk, Cyk, Cyk... słyszymy zewsząd. W parku, w autobusie, kinie a nawet (o zgrozo!) w kościele. Moda na robienie sobie zdjęć w najróżniejszych sceneriach osiągnęła punkt krytyczny. Dosłownie.

Nie zainteresowałabym się tym tematem, gdyby nie podekscytowany głos spikera radiowego informujący, że w najbliższym czasie ilość śmiertelnych wypadków podczas robienia sobie selfie zwiększyła się ponad te spowodowane nieuważną jazdą na drogach. I stale rośnie! Kiedy moda na robienie sobie zdjęć doszła do takiego punku? Co przegapiłam i jak to się stało?

Ale zacznijmy od początku. Czym właściwie jest selfie? Z pomocą przychodzi nam Kabaret Skeczów Męczących, który pięknie ujął sedno sprawy:

Jeżeli jednak ta definicja nie zaspokoiła Waszej ciekawości, internetowe źródła podają nam taką oto regułkę:

Selfie to rodzaj fotografii autoportretowej, wykonywanej z aparatu fotograficznego, który zwykle trzymamy w ręku.

Proste? Proste.

Możemy wyróżnić parę rodzajów selfie tj. „zaraz po przebudzeniu”, selfie dziubkowe, ze zwierzęciem (kot, pies, cokolwiek, co jest urocze i jednocześnie nie jest człowiekiem), selfie z BFF, z BAE, zdjęcie w lustrze aż w końcu zdjęcia... na krawędzi.

Intencją selfie jest jego późniejsza publikacja na portalach społecznościowych, ale co, jeśli autor nie zdąży tego zrobić? Jednym z najgłośniejszych przypadków był wypadek 58-letniego turysty, który zginął, wpadając do aktywnego wulkanu. Tak, robił sobie w tym czasie selfie. Ciało 31-letniego Ślązaka zostało wyłowione z Wisły dzień po nieudanym „zdjęciu z rąsi”. Chłopak chciał uwiecznić na moście radość z koncertu AC/DC, na który się wybierał razem z przyjaciółmi. Przykładów można znaleźć więcej: polska studentka, która wyciągnęła telefon na moście w Sewilli, pilot awionetki, który regularnie robił sobie zdjęcia podczas siedzenia za sterami samolotu czy małżeństwo, które na klifie w Portugalii szukało idealnego ujęcia...

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przedstawiło drukowane ulotki do kampanii „Bezpieczne selfie”, mvd.ruźródło: Business Insider via MSW Federacji Rosyjskiej – Safety Selfie

Rosyjska policja już rozpoczęła kampanię, która ma na celu propagowanie „życia bez selfie” oraz pokazywania negatywnych skutków nieostrożności w trakcie tego działania. Wszystko za sprawą statystyk, donoszących, że w 2015 roku ponad 100 ludzi odniosło jakieś obrażenia podczas robienia sobie ryzykownych zdjęć. Serwis „Mashable.com” podaje, że w tym roku więcej ludzi zmarło podczas robienia sobie selfie (12 osób) niż podczas ataku rekina (8 osób).

Robienie selfie wymaga od nas skupienia na sprzęcie, który trzymamy w dłoni, dlatego często nasza uwaga dotycząca warunków, w których się znajdujemy, nie jest wysoka. Należy pamiętać, że dużo lajków pod zdjęciem może i sprawia radość, ale tylko wtedy, kiedy jesteśmy żywi.

Udostępnij na  (22)Zobacz komentarze (1)