6 pułapek logicznych w dyskusji na temat WOŚP

żurnalista

Samozwańczy varsavianista i krytyk społeczny. Próbował swoich sił w świecie filmu, reklamy, handlu, a nawet społecznictwa. Wieczorami, zwłaszcza w weekendy, walczy w Internecie na argumenty z licznymi antagonistami. Uważa, że czyni go to zamaskowanym superbohaterem. Twórca larpów i gier miejskich, kocha podróżować sposobami niestandardowymi. Jako literacki hipster czyta rzeczy, które już dawno nie są modne i prawdopodobnie już nigdy modne nie będą. Najłatwiej jest go spotkać nieogolonego z kubkiem po brzegi wypełnionym kawą i papierosem niedbale zatkniętym w zębach.

 4 min. czytania
 0
 13
 11 stycznia 2016
Fot. Kuba Bożanowski [CC BY 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/2.0)], via Wikimedia Commons
Jednym zdaniem: Pułapki, w które wpadają zarówno przeciwnicy, jak i obrońcy Jurka Owsiaka.

„Nie dam!”, „A ja dam dwa razy więcej!”, „Skoro nie dasz, to napisz, żeby nie leczyli tym, co kupią, Twoich dzieci!”, „Dał narty! To nie mój prezydent!” – emocje związane z kolejnym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przybrały – jak zwykle – zupełnie absurdalny charakter. Bo Owsiak to złodziej i kumpel tych z PO. Bo „promuje sektę Hare Kryszny” (sic! sic! sic!). Bo w końcu „Caritas lepszy, bo zgodny z polskimi...” Dobra, stop! Serio, stop!

Gdzie trzeba zostać wychowanym, by stopniować, katalogować niesioną pomoc i uznawać jedną organizację, która ją niesie, za konkurencję dla innej? Jak można oskarżać twórcę akcji charytatywnej o bycie osobą „kręcącą biznes”, gdy zarzuca mu się tworzenie „konkurencji” dla Caritasu? Niestety, zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy Jurka Owsiaka i jego słynnego, grającego od ponad dwóch dekad WOŚP już dawno powpadali w kilotony pułapek logicznych, które sami na siebie pozastawiali.

Abstrahując od tego, czy oskarżenia wobec Owsiaka są słuszne, czy należy nazywać je manipulacją i wsadzić między bujdy i bajania, warto przyjrzeć się zasadniczym logicznym brakom w rozumowaniu obu fanatycznych stron konfliktu. Konfliktu, którego wybuchu sam główny zainteresowany zupełnie nie rozumie i korzystając z medialnych kanałów, od wielu dni usiłuje gasić nawet entuzjazm swoich krnąbrnych obrońców.

Pułapka 1. Caritas lepszy

Błąd wspomniany już na początku tekstu. Jak jedna fundacja wspierająca potrzebujących może być lepsza od innej? W czym? W jakiej chorej konkurencji? To nie są igrzyska olimpijskie ani kampanie wyborcze. Istnieją instytucje, które nie mogą być traktowane jako element walki politycznej, nie powinno się ich czynić elementem tej chorej, cynicznej machiny. Od lat w Polsce toczona jest jakaś głupia, ideologiczna wojna. I mimo tej wojny ludzie, dla których potrzebna jest pomoc, mają do niej prawo i nie powinni stawać się niewinnymi ofiarami starć posłów „uwielbiających Kościół katolicki” z posłami „uwielbiającymi Szwecję i gender”.

Wypada wspomnieć, że WOŚP i Caritas różnią się trochę formą niesionej pomocy, sposobem pozyskiwania niezbędnych środków i głównymi obszarami zainteresowań. Jedna ogromna fundacja nie jest w stanie zastąpić drugiej ogromnej fundacji.

Pułapka 2. Prezydent dał narty. Szok

W żadnym zdrowym kraju obywatele nie powinni być ani trochę zdziwieni, że ich prezydent wspiera jedną z największych prowadzonych na jego terenie akcji charytatywnych. Okrutne i głupie jest tu zarówno cyniczne zdziwienie, że PiS-owski prezydent dał coś „na Owsiaka”, jak i okrzyki oburzenia posyłane z tego powodu pod jego adresem. Bez względu na odczucia dotyczące prezydentury Andrzeja Dudy, byłbym zupełnie oburzony i skłonny podpisać się wszystkimi kończynami pod oskarżeniami, jakoby „nie był prezydentem wszystkich Polaków” właśnie wówczas, gdyby nie wykonał tego drobnego gestu.

Pułapka 3. Dam dwa razy więcej

Kogo to do cholery obchodzi? Kogo ma to niby przekonać? Własny portfel to z reguły żaden argument w jakiejkolwiek dyskusji (chyba że opłacasz z niego prywatnych wazeliniarzy i klakierów). Dasz, ile dasz. Afiszując się z tym, zaprzeczasz idei niesienia altruistycznej pomocy, zamieniasz bezinteresowność w pozerstwo i medialną szopkę. To tylko szkodzi idei akcji takich jak WOŚP.

Pułapka 4. Przeciwnicy nie powinni być ratowani sprzętem WOŚP-u

Stop! To najobrzydliwsze retoryczne zagranie pojawiające się w całej tej dyskusji.

Po pierwsze: ludzie dobrej woli wspierający orkiestrę nie są jakimiś jej akcjonariuszami. WOŚP pomaga każdemu. Taka jest jego idea. Nie można zaprzeczać jej w tak cyniczny sposób, nawet gdy jest się obrońcą dobrego imienia jej twórcy.

Po drugie: lepiej dla świata byłoby, gdyby radykałowie stawiający życie swoich bliskich, zwłaszcza dzieci, na szali swoich przekonań, ryzykując je dla zwykłej dumy i buty, nigdy się nie rodzili. Zdrowy człowiek powinien mieć problem z wyobrażeniem sobie istnienia takich kreatur.

Po trzecie: najbiedniejszych ludzi nie stać, by wspierać orkiestrę. Czy według tego toku rozumowania, również nie powinni mieć prawa do ratowania życia za pomocą sprzętu, który nabyła?

Po czwarte: to nie jest sprzęt WOŚP-u. To jest sprzęt ZAKUPIONY przez WOŚP dla POLSKICH SZPITALI. To dar, prezent, wsparcie materialne. Nie jestem właścicielem swojej pięciozłotówki, w momencie, gdy oddałem ją bezdomnemu. Proste.

Pułapka 5. Owsiak jest nieuczciwy, a WOŚP nie pomaga

„Wskażcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf”. Tam, gdzie są pieniądze, istnieje możliwość pojawienia się chciwości. Mimo to, wyznacznikiem skuteczności organizacji charytatywnych jest wymiar pomocy, którą niosą, a nie mniejsze czy większe grzeszki ludzi, którzy pracują na jej sukces. Jeśli uważacie, że ktoś ma nieczyste sumienie – walczcie z jego anielskim wizerunkiem. Jednak godzenie w dobrze prosperującą, działającą wiele dobrego inicjatywę, którą taki człowiek stworzył, jest działaniem moralnie złym, mogącym zaszkodzić ludziom, których leczenie wesprą kolejne zakupione aparatury. Zwłaszcza w obliczu namacalnych dowodów na to, że ta inicjatywa sukcesywnie realizuje swoje cele i założenia, dodatkowo robiąc to na gigantyczną skalę. Pragmatycznie ujmując problem: „nikt nie zarzyna kury znoszącej złote jaja”.

Pułapka 6. WOŚP wspiera sektę Hare Kryszna

Muszę być głupi, skoro przez całe życie uważałem, że wspiera polską służbę zdrowia. Wyjątkowo głupi albo ślepy.

Jeśli uchował się jeszcze jakiś polityk, który tego nie rozumie: WOODSTOCK to nie WOŚP – bez względu na łączące je elementy . Nie równa mu się nawet w przybliżeniu. Inne cele, inny charakter, inne założenia. To nie są te same imprezy. Abstrahuję już od tego, że pomagać potrzebującym może każdy – bez względu na wyznanie, bez względu również na legalność tego wyznania.

Gdy prowadzi się dyskusję na temat pomagania ludziom, trzeba ważyć swoje słowa podwójnie. To jeden z niewielu przypadków, gdy można wyjść nie tylko na głupca, ale też nieczułego bydlaka.

Udostępnij na  (13)Skomentuj